Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

Ja uwielbiam tańczyć jedno z moich marzen, tanczyc jak zawodowa tanecerka ale nic nie robie w tym kierunku zeby nia zostac, gdyz twierdze ze juz jest za pozno Sad

( Mieszkam w takim miejscu ze strasznie trudno jest uczeszczac na jakies lekcje tanca zostaje mi tylko skakanie przed lustrem Razz

i na imprezach ale to i tak malo ..... W styczniu bede miala studniowke juz sie nie moge doczekac zeby sobie po tanczyć Smile

hmmm widzę że w końcu ktoś z takim problemem, jaki i ja mam Sad

normalnie podpisuję się pod każdym zdaniem twojego posta, poza tym o studniówce, bo mi jeszcze trochę brakuje.
Smile

a ja kompletnie nie jestem stworzona do tańca.. (albo do tego nie dorosłam:P nie wiem...) lubię sobie 'poskakać' jedynie;d albo powygłupiać się;p np przy takim pospolitym trance music:D

Ja w sumie też chciałabym tańczyć... zawsze się ograniczałam z tym, bo twierdziłam, że nie umiem i robię z siebie idiotkę ( w takich momentach "żałuję", że jestem z klimatu a nie gustuję w różu i że nie łaziłam 'za młodu' po dyskotekach Razz

). Ostatnio stwierdziłam, że jednak nie tańczę najgorzej (po tym co zobaczyłam nad morzem). I chociaż Kinga tańczy ze 100 razy lepiej ode mnie, to i tak uwielbiam z nią tańczyć, bo wtedy świetnie się bawię i mogę na nią popatrzeć i oczywiście się uczyć Very Happy

a poza tym też podpisuję się pod każdym zdaniem. moja studniówka za rok, ale za niecałe 2 miesiące połowinki i z jednej strony nie moge się doczekać a z drugiej już zaczynam się stresowac - bo w co ja się w końcu ubiorę?

no ale wiesz, takie sobie skakanie do rytmu i kręcenie tyłkiem nijak ma się do tańca profesjonalnego...
podziwiam Agnes, że ona chociaż zaczęła sama. A dalej już się potoczyło, ma kasę to ma kursy. ma wszystko.
a mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. ale kiedy patrzysz, jak inni przez pieniądze realizują swoje marzenia a ty nie możesz... wiem, że to takie idiotyczne i materialistyczne myślenie, i że nie powinnam w ogóle się takimi rzeczami przejmować, bo sa ważniejsze rzeczy. Wiem. ale to jest takie niesprawiedliwe... no same powiedzcie... ?

Ja od początku roku szkolnego zamierzam zapisać się na kurs tańca towarzyskiego Wink

Specjalnie przygotuje się do studniówki, a i to jest również moim marzeniem, bo uwielbiam tańczyć... I faktycznie jakiś talent do tego mam... Smile

Jeszcze jak zaszalałam na ostatniej szkolnej imprezie z panem P. to było cudownie.. Nigdy z żadnym facetem tak mi się nie tańczyło ;P

a co do spelniania marzen - masz racje Skarpetkoo.
tzn moze w powiedzeniu 'pieniadze szczescia nie daja' chodzi raczej o ludzi, ktorzy maja wszystko materialnie a totalnie nic duchowo - zadnych uczuc, zadnych wzlotow.
ale kasa by sie przydala - kurs jezykowy w Nowej Zelandii... strasznie bym chciala. ale czy sie uda?
w ogole wkurza mnie to, ze zazwyczaj zrobienie czegos, na co ma sie ochote zalezy od kasy. a tej czesto, jak jest potrzebna - nie ma.

Taniec - hmm nie kolniecznie
ja wolę pobujać się w rytmach reggae Wink

ewentualnie trochę poskakać i pogo przy cięższych dzwiąkach ;]
Ale nie cierpię takich imprez jak: wesela, studniówki, półmetki etc. :]

dokladnie, tez tego nie trawie.
jak sie skonczyl bal gimnazjalny - bylam w pelni szczesliwa Very Happy

ja marze już tylko o studniówce.. Ale teraz to nie mam z kim na nią iść Neutral

A może pan P. pójdzie ze mną? xD W końcu świetnie nam się razem tańczy ^ ^

heh

Do studniówki jeszcze trochę czasu ;] wszytsko może drastycznienulec zmianie jeszcze ;]
Na lepsze oczywiście Razz

tańce połamańce Very Happy