|
|
|
|
Forum Umocnionych w Chrystusie ;)
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia! [Flp 4,13] |
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Pią 18:35, 23 Lut 2007 |
|
Dlaczego tak wiele osób w dzisiejszym świecie nadaje swemu życiu 'smak' narkotyków, alkoholu, zabójstw, kradzieży, gwałtów, zła?
Dlaczego nie wiedzą, że taki 'smak' potem okaże sie gorzki i niszczący ich życie?
Zapraszam do dyskusji!
Moim zdaniem tacy ludzie często nie wiedzą, w co się pakują.
A jeśli wiedzą to myślą, ze ujdzie im to na sucho, że nie poczują tego gorzkiego smaku..Czasem i tak bywa..
Lecz ludzi, którzy psują sobie życie jest coraz więcej.
Ja kiedyś chciałam w przyszlosci pracować z tzw. trudną młodzieżą.
Ale....teraz się boję, że nie trafię do takich ludzi, że nie znajdę z nimi wspólnego języka, że ja nie znam takiego świata i trudno mi go zaakceptować.
Taki człowiek, który chodzi po uliach i stara się 'dotrzec' do ludzi tam się szwędających to 'streetworker' Mój kuzyn ma takiego znajomego...
Podobno to jest straszne, codzień widzisz to, czego nawet sie boisz widziec w koszmarach...
Trzzeba mieć nerwy..
Ja chyba nie mam..
Ale w ogóle to do tego chyba trza miec 'powolanie'...
Ja bym bardzo chciała pomóc takim ludziom, ale boję sie, że nie dam rady..w sumei jestem tego pewna
A Wy co sądzicie o sprawie 'ludzi ulicy' i pracy streetworkerów?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
chasingclouds
Wtajemniczony ciepluszek (3)
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Sob 11:50, 24 Lut 2007 |
|
W zasadzie uważam, że to, co stało się z tymi wszystkimi ludźmi nie ejst poniekąd ich 'zasługą'... wiele negatywnych zachowań bierze się z domu... z tego, że dorosłym szkoda czasu dla swoich dzieci, które szukają miłości, a nie otrzymnują ich od rodziców, a później, żeby może albo zwrócić na siebie uwagę, albo zapomnieć o problemach, z którymi nie mogą sobie poradzić, albo dla zabawy sięgają po alkohol, dragi, papierosy- zamiast pójść do kościoła, do Tego, który kocha nas bezgranicznie...
trudny temat- też zdarza mi się przebywać w gronie ludzi, którzy zatracili system wartości- też właśnie przez nieuwagę rodziców! i sztuką jest być dobrym rodzicem
a streetworkerów szczerze podziwiam, bo praktycznie oddają swoje życie, swoją miłość ludziom, którzy jej nie doznali, nie doznają...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 12:02, 24 Lut 2007 |
|
ja myśle, ze tacy ludzie szukają wolności, a np. Kościól bądź co badź narzuca pewne zasady..
im to nie pasi, bo muszą się podporządkować..
a streetworkerzy- cudowni ludzie
Podziwam ich- respect
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eydryth
Forumowy Psycholog
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 12:27, 24 Lut 2007 |
|
Moja kumpela była na pielgrzymce Krakowskiej do Częstochowy. Tam szła grupa z "Betanii" Tak się nazywa ośrodek dla narkomanów i alkoholików... oczywiście młodych. I opowiadała, że ci ludzie stamtąd naprawdę są wspaniali... Zrozumieli swój błąd.. Postanowili go kiedyś naprawić.. I tam byli. A teraz nareszcie się uwolnili od zła. Zaufali Panu.
Myślę, że takie ośrodki jak "Betania" Powinny istnieć.. To wspaniały dar, móc w jakiś sposób pomóc tym ludziom I jak się okazuje, oni wcale nie są różni od nas. Są tacy jak my... Ich psychikę jednak kiedyś zniewolił nałóg.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Skarpetkaa
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 1025 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Sob 12:33, 24 Lut 2007 |
|
Szukają wolności tam, gdzie jej na pewno nie znajdą. Pakują się w nieznane. Patra ma rację, to nie jest tylko ich wina. Każdy potrzebuje miłości, ale nie każdy ją dostaje, albo po prostu jej nie potrafi zauważyć.
Myślę, że ci, którzy nie wpakowali się w to, po prostu mają szczęście. Każdy ma przecież ciężkie chwile w swoim życiu. Jeśli nie znajdzie się obok ktoś, kto zwróci na nas uwagę, poszukamy innego wyjścia. Ludzie, którzy przez problemy upijają się lub narkotyzują po prostu nie mają na kim się oprzeć.
NAtomiast nie rozumiem kompletnie tych, którzy to robią 'sportowo'. Tak dla szpanu, bo przecież " teraz wszyscy tak robią" O_o
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anicia
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1077 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sulechów
|
Wysłany:
Sob 13:25, 24 Lut 2007 |
|
Myślę, że byłaby to ciekawa praca.. aczkolwiek pozbawiona moich spraw rodzinnych. Wiem, że gdybym to robiła, oddałabym sie temu totalnie i nie miałabym czasu na swój dom (w przyszłości). No bo wiadomo jak to jest, niektórzy przenoszą pracę na swoj dom. Są wyjątki. Ale pomyślcie.. Wychodząc z pracy zapominac o tych ludziach i przez resztę dnia o nich nie myślec. Jak dla mnie nie do spełnienia..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
chasingclouds
Wtajemniczony ciepluszek (3)
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Sob 19:21, 24 Lut 2007 |
|
Też poniekąd tak pomyślałam w pierwszym momencie, jak Anicia. ale przecież ludzie, którzy robią to, są streetworkerami, kochają to, co robią i swoje szczęście budują na szczęściu innych. A nie musi być przesądzone od razu, że nie mają czasu na swoje życie prywatne...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 21:03, 24 Lut 2007 |
|
ale takiej pracy trza się poświęcić dostrzetnie, aby były rezultaty....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anicia
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1077 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sulechów
|
Wysłany:
Sob 22:19, 24 Lut 2007 |
|
dokładnie tak..
a czasem problemy innych przyświecają nasze problemy..
a wiem, że kiedy miałabym pracowac jako taka hilfe-osoba, to byłabym za bardzo oddana swej pracy, by pomyślec o sobie i moich bliskich. (no bo w koncu kiedys zamierzm miec dzieci i męza).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 22:21, 24 Lut 2007 |
|
ale to chyba piękne wyrzec się własnego szczescia dla innych..
ja bym chyba nie umiala...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
chasingclouds
Wtajemniczony ciepluszek (3)
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Nie 11:33, 25 Lut 2007 |
|
właśnie- to jest swego rodzaju powołanie, coś co się robi z umiłowaniem bez względu na konsekwencje
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Skarpetkaa
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 1025 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Wto 17:14, 05 Cze 2007 |
|
Po bierzmowaniu w kościele wystawiono księgę, w której można było podpisać się, złożyć świadectwo i wyrzec się narkotyków.
MOŻNA BYŁO. Ale nie było to obowiązkowe. Ku memu zaskoczeniu WSZYSCY poszli się wpisać do księgi.
Można pomyśleć, albo nawet śmiało stwierdzić, że nie ma się czego czepiać, a wręcz należy się cieszyć, że młodzież tak zgodnie deklaruje życie z dala od narkotyków.
Zastanawia mnie tylko to, czy aby na pewno wszyscy oni zdają sobie sprawę z powagi tego jednego podpisu...
Czy wszyscy, co do jednego wytrwają w postanowieniu...
Jakoś ie chce mi się wierzyć w to, że nikt z nich, nigdy nie spróbuje...
Może się mylę, ale takie jest moje odczucie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eydryth
Forumowy Psycholog
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 19:14, 05 Cze 2007 |
|
Faktycznie jest się z czego cieszyć... I faktycznie może to wzbudzać niepokój, co do tego, czy wszyscy dotrzymają tego bardzo zobowiązującego przyżeczenia.. . Choć muszę przyznać, że TAK JAKBY, ja złamałam podobne przyżeczenie. Na bierzmowaniu była formułka, którą powtarzali wszyscy, o tym, że nie będą pić alkoholu do pełnoletności.. Ale tez myśle sobie, że chya poprostu chodziło o to, żeby w tak młodym wieku się nie upić.. Poza tym.. ja już rocznikowo mam 18 lat Hehehe...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lost Spirit
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 2033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Innego Świata.
|
Wysłany:
Wto 19:58, 05 Cze 2007 |
|
u mnie na bierzmowaniu można było podpisach karteczki, w których deklarowało się nie próbowanie narkotyków do końca życia.
potem były one niesione w procesji z darami.
podpisało je dużo ludzi, ale wiem (powiedzmy sobie szczerze), że przynajmniej kilku z nich złamie tę obietnicę.
dla nich to nic takiego, jeden głupi podpis w prawo czy w lewo...
a mogłoby to uratować ich życie, prawda?
niektórzy pewnie podpisywali, bo głupio było tego nie zrobić.
ale ja tego nie rozumiem...
może to po prostu myślenie, że jest się fajnym kiedy chodzi się z jointem z ręku?
że robi się to, co wszyscy, więc nic się nie stanie?
w takim razie ja jestem niefajna i dobrze mi z tym.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Skarpetkaa
Mega postopisarka (6)
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 1025 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Wto 20:07, 05 Cze 2007 |
|
Szczerze powiedziawszy kiedyś miałam ochotę spróbować. Ale to była tylko ochota. Nigdy się nie zetknęłam z narkotykami, ale był czas, że gdyby mnie ktoś poczęstował pewnie wzięłabym, właściwie tylko po to, żeby zobaczyć co w tym jest.
Na szczęście to kolejne działanie Pana w moim życiu, bo nie postawił na mojej drodze nikogo, kto by mnie namawiał ani nawet udostępniał to świństwo.
Takie przyrzeczenie może być też motywacją, by przezwyciężyć swoją ciekawość przed nieznanym i mimo chęci nie próbować. Ale, jak to napisała Lost, nie każdy traktuje to poważnie... niestety...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|