Autor |
Wiadomość |
Lost Spirit
|
Wysłany:
Sob 12:23, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
ja sie nie zarzekam, po prostu teraz nie mam ochoty probowac |
|
|
Stara Pierdoła
|
Wysłany:
Pią 18:12, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
tak
słodkie , czerwone wino
ma sobie cosik .
czasami trudno sobie wyobrazić ile może dostarczyc radości |
|
|
Stara Pierdoła
|
Wysłany:
Pią 18:07, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
hm ...
ja jako najstarsza osoba rzeknę tak
w życiu najważniejsza jest zasada złotego środka / podobno / czyli UMIARU
poza drugami to myslę , że każdy wcześniej czy poźniej będzie tego próbować .
a czy popadnie w nałóg to jednynie zależy tego jaki ma charakter
czy ma wystarczająco dużo silnej woli .
a odnośnie procentów to wino do obiadu pijają nawet dzieci w krajach śródziemnomorskich
więc zarzekanie się , że ja nigdy przenigdy jest ...
pozdrawiam |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Pią 18:07, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
za to ja nie widzę nic złego w winie, pod warunkiem, że się z nim nie przesadza. Jest smaczne, tak po prostu i zwyczajnie, jak np tymbark, czy sok pomarańczowy, tyle że ma procenty oczywiście nie każde wino jest dobre, ale to normalne wśród produktów spożywczych |
|
|
SaGa
|
Wysłany:
Pią 17:51, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
mnie też jakoś nie kręci, a wręcz przeciwnie
więc lajcik
a tak w ogóle to się z kimś założyłam, że do końca gima się niczego nie napiję
ale mam zamiar nie pić o wiele dłużej |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Pią 17:46, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
a mnie jakos nie kreci wino ani piwo, moze kiedys |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Pią 15:24, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
no ba
ja przynajmniej wiem, że narkotyki to ZŁO
co innego trochę wina, ale narkotyków nie ruszę :] |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Pią 14:33, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
albo siostra ma ten rozum za Niego |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Pią 14:20, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
no... z tego co mi opowiadał, to raczej po wszystkim, czego próbował oprócz czegoś tam, ale nie pamiętam czego. W każdym razie to było coś, czego nie można było wnosić na studniówkę w ogóle on nie chciał iśc na studniówkę, bo mówi, że nie umie się bawić. Ale poszedł i siedział jak kołek. Ale jak jesteśmy sami to ciągle tańczy ogólnie jego psychika jest tak złożona, że właściwie to nie idzie tego opisać, trzeba zobaczyć taki typowy cwaniak, który myśli, że ma zawsze rację i to inni się mylą, i nikt nie może mu podskoczyć i w ogóle trzeba się go bać. Na szczęście ma gdzieś schowane jakieś tam resztki rozumu. |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Czw 19:04, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
agresywny po czym?
alkoholu?
a niby jest takie przekonanie, ze po tym jest fajnie, pieknie i w ogole Utopia;/ |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Czw 18:56, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
I prawidłowo, Lost
oczywiscie, że zabawa bez TEGO też jest dobra, a nawet i lepsza...
narkotyki, używki czy alkohol w różny sposób działają na różnych ludzi. Np mój brat [z tego, co mi mówił] robi się agresywny, zamiast rozluźniony. |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Czw 11:39, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
a ja nigdy nie rusze bo dla mnie nie ma to najmniejszego sensu.
umiem sie dobrze bawic bez tego, oceny na dobre wyciagnac i jakos przezyc doly.
mam ludzi.
i Boga.
:* |
|
|
banana
|
Wysłany:
Śro 21:35, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
Gdybym ja miała podpisać takie zobowiązanie nie wahałabym się. Nie dlatego, że wszyscy idą to i ja pójdę, bo tak wypada, bo rodzice patrzą itp, tylko z własnych przekonań. Syn znajomej mojej mamy zaćpał się na śmierć - chociażby dlatego nie ruszę nigdy tego świństwa |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Śro 16:54, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
"Błogosławiony ten kto wierzy, choć nie widział"
|
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Wto 22:18, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
nie no... ja tez wiem, ale chyba niektorzy musza to poczuc dopiero na wlasnej skorze |
|
|