Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

Wiesz ja myślę, ze chyba jednak jest różnica między słodzeniem sobie a wzajemnym wsparciem...
Ale cóż..

A to podforum służy właśnie do tego, aby tu wylewać swoje bóle, zale i tym podobne..Niekoniecznie do czekania, aż ktoś rozwiąże problem za Ciebie..
Moim zdaniem czasem i to miłe słowo kogoś innego wystarczy do poprawy humoru i popatzrenia na swój problem z innej perspektywy:)
A nasz Forumowy Psycholog Eydryth jest właśnie od pomagania w trudnych chwilach i wspierania;)) (ale inni też sie nawzajem wspierają Razz

)

A czy przeprosiny przyjęte to trzeba zapytać Eydryth i Skarpetki:D

Pozdarwiam.

( a tak w ogóle to pewnie zauważyłeś, że OUT jest po 5 upomnieniach)
Smile

JA osobiście wybaczam Gościowi! Głównie dlatego, że Pan mówi aby być miłosiernym. Poprostu nie potrafie komuś nie wybaczyć! Nie potrafie, więc tobie, Gościu, również wybaczam. W końcu to nie był tak ważny i poważny powód, aby się gniewać!

Pozdrawiam!

Tak! Ja staram się pomagać innym dobrym słowem. Staram się wytłumaczyć, że na każdy problem można spojrzeć inaczej (jak już powiedziała Saguś:*). Bo naprawde można. Znam ludzi, którzy właśnie nie potrafią mówić innym o swoich problemach...a to niestety często kończy się samookaleczaniem, anoreksją, innymi chorobami, jak również samobójstwami.... Dlatego potrzebna jest rada innych, aby móc samemu odgadnąć w jaki sposób sobie pomóc. Ja nie mówie konkretnie co ma ktoś zrobić ze swoim problemem. Ja tylko naprowadzam, doradzam! Nic więcej. A jak tylko dowiaduje się, że ktoś dzieki moim słowom, pokonuje swoje problemy, bardzo mnie to cieszy, bo naprawdę widzę, że potrafie pomóc. Ale jak widać również sama mam swoje problemy i zwracam się z nimi do zaufanych przyjaciół, znajomych Smile

Wiem, że nie jestem sama, a to mnie motywuje, do pokonania problemu! Very Happy

Gość

Znam ludzi, którzy właśnie nie potrafią mówić innym o swoich problemach...a to niestety często kończy się samookaleczaniem, anoreksją, innymi chorobami, jak również samobójstwami....

Wiesz co Forumowy Psychologu
jesliby każdy problem na świecie kończył się tak jak to opisałas powyżej
to po pewnym czasie nie miałabyś komu pomagać .
Dla mnie jest to przerażające .
Nie twierdzę , że potrafię radzić sobie sam z każdym moim problemem
ale Wy chyba patrzycie na każdy Wasz problem przez szkło powiększjące
i wtedy ono urasta to rozmiarów .
jesteście E G Z A L T O W A N E z wszystkim negatywnymi konsekwencjami znaczenia tego słowa

jeśli komuś pomagasz to dobrze
należą Ci się za to słowa uznania i już .
niech Twoje dobre uczynki zostaną wynagrodzone przez życie .
niech ze zwieloktornioną siłą pomogą Ci w ważnych chwilach
i to tyle

a tak na koniec ja przeprosiłem , a nie prosiłem o wybaczenie
to chyba duża różnica . czyż nie ?

Nie potrzebuje słów uznania! Nie powiedziałam, że takie przypadki, konczą się zawsze samobójstwami itp. Stwierdziłam tylko, że często się tak zdarza...to wszystko! A zresztą... Człowiek stara się być miły...szkoda gadać... Zał mi cię, to wszystko!

Pozdrawiam!

No dobra to ja odnośnie szkoły Eydryth.
Szkoda że jesteś z Krakowa...
Przydałby się ktoś znajomy w mojej szkole...
Nie lubie rygoru i narzucania co, kiedy, jak i w ogóle... :/

Gość

ja odnosnie słów Pani Psycholożki
niepotrzebnie jest Ci mnie żal .
bo w odróżnieniu od wielu osób tu mogę o sobie powiedzieć , że jestem
szzczęśliwy .
Mam to co mam , umiem się tym cieszyć , a w razie potrzeby mogę zawsze liczyć na pomoc mojej lepszej połowy .
umiem rozwiązywac swoje problemy / tak w 90 % / a w razie czego mogę o nich porozmawiać z MLP , przedyskutować a nawet się pokłócić .
pozdrawiam

No widzisz... I dobrze, że jesteś szczęśliwy. A mimo wszystko wiesz, że masz osobę, która zawsze mogłaby cię wesprzeć... Zaprzeczasz sam sobie! Smile

Pozdrawiam!

Gość

Wiem że logika jest pokrętna Wink

nie zaprzeczam sobie .
90 do 10
naprawdę potrafię sobie radzić w życiu .
natomiast nie bez znaczenia jest to ,że mogę liczyć na kogos , niekoniecznie korzystać z jego rad .
ale na pewno jest mi z tym łatwiej w życiu .

pozdrawiam

mnie zastanawia w sumie jedno - jesli uznajesz nas za TWA etc. to dlaczego nadal tutaj wpadasz i komentujesz? sa tutaj ludzie, ktorzy chca byc, chca sie wypowiedziec, zgadzaja sie z pewnymi pogladami. nie mowie, ze nie powinienes tutaj pisac czy cokolwiek w tym stylu, ale chcialabym tylko napisac, ze Twoje slowa nic tutaj nie zmienia. bo my mamy siebie. i przyjaciol. i rodziny. i wiesz co jeszcze? BOGA.

Lost Spirit, masz w pełni racje Wink

Mamy Boga. Niczego więcej nie trzeba Wink

To Jemu powierzamy swoje życie, problemy Smile

nie zawsze potrafie Go odnalezc ale ogolnie nie jest zle =)

kwestia czasu...ja z poczatku się gubiłam co chwile Smile

A dziś? Po tej pielgrzymce nie tylko zyskałam chłopaka, ale również bliskość Boga. Poznałam Go dużo bardziej Smile

szczesciara