 |
 |
 |
 |
Forum Umocnionych w Chrystusie ;)
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia! [Flp 4,13] |
 |
 |
 |
 |
 |
Autor |
Wiadomość |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 13:03, 26 Gru 2006 |
 |
Moniko... czy próbowałaś zapisać się na jakąś oaze, czy do innej wspólnoty? Wierz mi... Ludzie, którzy tam są potrafią pomóc! Dobrym słowem... swoim ciepłem i miłością do bliźnich jaka od nich bije.
Nie wiem jaki masz problem, ale pamiętaj... nie ma problemów, których nie da się rozwiązać, lub się z nimi pogodzić!!!! A śmierć jest jedynie beznadziejną ostatecznością! Samobójcza śmierć oczywiście!
Może spróbuj inaczej dotrzeć do swoich problemów? Może zacznij pisać pamiętnik? Wiersze?
Mnie to pomaga... Jakiekolwiek nie byłyby to problemy!
A złymi ludźmi nie można się przejmować, bo oni pragną tylko naszego cierpienia!
Znam też inny sposób na rozwiązanie problemu. I polece go teraz każdej z was
Narysujcie na kartce schemat!
1.PROBLEM
(wpiszcie co jest głównym
problemem, ale żeby nie były to fakty)
2.JAK BYŁO? (uzupełnijcie swoimi
przemyśleniami
Zastanówcie się
nad tym problemem)
3.JAK POWINNO BYĆ? (uzupełnić)
4.DLACZEGO NIE POWINNO BYŁO
TAK BYĆ?
(uzupełnić)
5.PROPOZYCJE ROZWIĄZAŃ:
(uzupełnić wg. twoich
przemyśleń, aczkolwiek
racjonalnych)
To się nazywa: META PLAN. Stosuje się to w psychologii
Właściwie gdybyście chciały, mogłybyście uzupełniach ten plan prawie cały, bez ostatniego punktu, a ja mogłabym zapoznając się z poprzednimi podpunktami, spróbować pomóc w rozwiązaniach.... Napiszcie jak wam się podoba ten pomysł?
Pozdrawiam!
Wasz Psycholog forumowy
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Skarpetkaa
Mega postopisarka (6)

Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 1025 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnków
|
Wysłany:
Wto 13:08, 26 Gru 2006 |
 |
uwielbiam takie rzeczy to jest na prawdę genialne. Jak będe miała jakiś bardziej poważny problem, to się zgłoszę, ale narazie mam problemy tylko ze sobą i właśnie z tym, że nie wiem, czego chcę i nigdy nie umiem się zdecydować na nic! no, ale dam radę...
pozdro
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Wto 13:16, 26 Gru 2006 |
 |
Wspólnoty jak np. Oaza naprawdę pomagają ludziom..
Ale tego trzeba naprawdę chcieć i trzeba dać sobie pomóc.
Ja to każdym spotkaniu naszej Oazy czuję, że problemy zostawiłam za drzwiami, których póki co nie otworzę. Ci ludzie pomagają mi dotrzeć do sensu mego życia, pomagają mi zrozumieć, że jestem wspaniałym czlowiekiem, bo jestem dzieckiem Boga!
Pozdrawiam :*
A do Ciebie, Moniu jeszcze zadzwonie :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 13:30, 26 Gru 2006 |
 |
Zapraszam... Bardzo chętnie pomogę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Drache
Prawdziwa Boska Pisarka Postów (4)

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków/Gliwice
|
Wysłany:
Śro 16:39, 27 Gru 2006 |
 |
Przepraszam, ale ja nie mogę się przekonać do oaz... pełno ludzi którzy mnie nie znają i udają, że chcą mi pomagać, ale nawet nie wiedzą, jaka naprawdę jestem. Dlatego też bardzo cenie sobie szczerą przyjaźń. ale teraz tracę kogoś bliskiego na rzecz czegoś nierealnego i nikt nie może mi pomóc
To moja wojna, i sama muszę ją stoczyć.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 20:04, 27 Gru 2006 |
 |
Rozumiem... pamiętaj jednak, że nie jesteś sama... Napewno masz przyjaciół, którzy chętnie ci pomogą Życzę szczęścia... :* POZDRAWIAM!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Drache
Prawdziwa Boska Pisarka Postów (4)

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków/Gliwice
|
Wysłany:
Czw 1:03, 28 Gru 2006 |
 |
Dzięki za szczęście:* przyda się
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Czw 9:26, 28 Gru 2006 |
 |
Wiesz, kotek szczęście Ci się przyda swoją drogą.
Ale kluczową rolę odegra tu Twój charakter.
Takie jest moje zdanie w tej kwestyji
I viele danke za jesterdej :* :* :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 11:50, 28 Gru 2006 |
 |
Cudny jest twój niemiecki Saguś    
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Drache
Prawdziwa Boska Pisarka Postów (4)

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków/Gliwice
|
Wysłany:
Czw 13:51, 28 Gru 2006 |
 |
czemu charakter??<wow>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Nika;]
Prawdziwa Boska Pisarka Postów (4)

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Czw 15:36, 28 Gru 2006 |
 |
No jeśli ten temat nosi nazwę "problemy" to ja też się tutaj wyleję. Mam ogromny problem z, właściwie to już byłą, przyjaciółką (nie będę mówić imienia ani nic z tych rzeczy, zachowam to dla siebie). Mam wspaniałego chłopaka i kocham Go nad wszystko, ale ostatnio jakoś tak nie możemy się dogadać. To nie koniec, ale kryzys. Była przyjaciółka wyznała mi miłość do Niego, a teraz za wszelką cenę chce mi Go odbić. Wykorzystuje okazję, że nasza więź jest teraz cieniutka przez ciągłe niezgody i pociesza Go sącząc jad przeciwko mnie. Oprócz tego, że otwarcie pokazuje Jemu i wszystkim dookoła swoją miłość to jeszcze bezczelnie mnie przeprasza i objecuje, ze skryje to uczucie, bo "nie chce stracić takiej przyjaciółki jak ja". Jest to poprostu śmieszne i żałosne. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Mam nadzieję, że dziewczyna przejrzy na oczy...i przestanie Go podrywać oraz obiecywać mu SIEBIE byle tylko był z nią. Co ja mam zrobić żeby odpuściła? Ja już nie wytrzymuję. Licze na pomoc... całuję :*:*:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 17:37, 28 Gru 2006 |
 |
Wiesz... Ja miałam dokładnie taki sam problem tylko, że ta dziewczyna nigdy nie była i ie jest moją przyjaciółką ani nawet znajomą... Ona jest z jego klasy. I my sie nie kłucimy... Ale ona też nie daje za wygraną. Raz na gg obiecywała mi że już się do niego nie zbliży, a tymczasem, było coraz gorzej... Nawet groziła mu, że się potnie... i popełni samobójstwo, przy nim....
Ale wróćmy do ciebie. Jesteś napewno w lepszej sytuacji niż ja A to już daje nam powód, żeby się tak nie zamartwiać. Rozumiem jakie to dla ciebie trudne. BArdzo dobrze rozumiem. Tym bardziej, że to przyjaciółka.
Może powinnaś szczerze przeprowadzić z nią rozmowę, na ten temat? I nie szczędzić słów? Powiedz jej co ci leży na sercu, że uważasz ją za fałszywą żmije... I że jeśli nie przestanie i nie odczepi się od twojego ukochanego, wasza przyjaźń przerodzi się w końcu w nienawiść do siebie. A tego byście obie nie chciały?
Może da jej to coś do myślenia.
A jeszcze jedno. Sprawa ważna. Twój chłopak. Skończcie ze sporami. Postaraj się aby problemy były szybko rozwiązywane i żebyście nie pozostawali w pozach obrażonych między spotkaniami, bo ona to wykorzystuje, jak sama zauważyłaś. A jeśli twój chłopak też to zauważył i mu się to nie podoba, że ona go podrywa, to zróbcie tak, żebyście specjalnie przy niej pokazali jak się kochacie, jacy jesteście ze sobą szczęśliwi... powinno pomóc
I życzę szczęścia :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Nika;]
Prawdziwa Boska Pisarka Postów (4)

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Czw 19:02, 28 Gru 2006 |
 |
Dziękuję Ci za pomoc :* jak czytam o Twojej sytuacji to moja rzeczywiście nie jest aż taka zła  szczerze Ci współczuję i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze jeśli jeszcze nie jest!! Już z nią rozmawiałam, ale ona nie chce odpuścić. Mówi mi, że przyjaźń ze mną jest najwazniejsza, a następnie wysyła mi wymyślone przez siebie opowiadanie, w którym jest kochanką mojego chłopaka  i nadal twierdzi, że nic od niego nie chce, bo jest moją przyjaciółką. Normalnie jakby była ograniczona  Jest mi strasznie ciężko, bo chodzimy razem do klasy więc chcąc nie chcąc musimy się spotykać i rozmawiać  Ona dąży po trupach do celu. Poświęci nawet przyjaźń. Czuję, ze jej nienawidzę...   mam nadzieję, ze wreszcie zrozumie jaką wielką przykrość mi sprawia i ma trochę taktu i sumienia, że odpuści...  jeszcze raz dziękuję za wsparcie :*:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Eydryth
Forumowy Psycholog

Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1823 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 23:03, 28 Gru 2006 |
 |
Wiesz...dziewczyny bywają bardziej okrutne niż ci się wydaje!!!!! Niestety... taka jest prawda! Faceci dadzą sobie po razie w gębe i jest spokój, a baby, kłuciły by się bez ograniczeń i bez końca...
Wydaje mi się, że twoja przyjaciółka potrzebuje kontaktu z psychologiem. Uważam, że to jest trochę nietaktowne, że mówi co innego i to pewnie tak, jakby była pewna i szczera w tym co mówi, a następnie robi coś innego... Może ma problemy z psychiką?
Ja nie porównuje... bo ta Jagoda... co się do Krzysia mojego przyczepiła, to ona naprawdę ma problemy ze sobą. Jest z patologicznej rodziny... I wogóle... Jest z nią coś nie bardzo, skoro po trupach dąży do zdobycia go...
Wierz mi... doskonale wiem co czujesz, bo sama jestem przerażona soją sytuacją. Nie ma nic gorszego jak konkurentka, która nie ustąpi za nic....
Musisz o niego walczyć! I nie przejmuj się, że jest ona z twojej klasy. Krzysiek też chodzi z Jagodą do klasy, okazał jej raz serce... właściwie tylko on ją całkiem nieźle zdążył poznać... I jemu też było ciężko podjąć decyzje o tym, żeby jej postawić ultimatum... nawet gdy JA go o to prosiłam. Ale CHYBA w końcu to zrobił. Co do tego, nawet gdyby mi powiedział, że tak zrobił i że już daje sobie z nią radę, nie uwierzyłabym mu.... To przykre ale już raz mnie okłamał... I w końcu powiedział prawdę, że nie daje sobie z nią rady... Było ciężko... I teraz jak mówie... W tej sprawie, nie jestem w stanie mu ufać... Niestety!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
SaGa
Administrator, czyli ja tu rządzę xD
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 2459 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Pią 10:48, 29 Gru 2006 |
 |
Weruś, pamiętaj o tym, co Ci wczoraj mówiłam !
On Cię kocha i nie pozwoli, aby ktokolwiek Was rozdzielił!
I jeszcze raz przepraszam...Tak mi głupio o ten wczorajszy telefon
Dobrze wiesz, że ja rzadko płaczę, ale wczoraj, jak położylam się spać to łzy same zaczęły cieknąć po policzkach...Jest mi tak głupio, że nie mogłam Ci pomóc..
Potem jeszcze wpadłam w wir pytań mojej mamy i coś na szybko wymyśliłam
Teraz i tego żałuję, ale sama dobrze wiesz, że nie mogłam jej powiedzieć, o co tak naprawdę chodzi
Kocham Cię :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|