Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

No więc... Jako najstarsza wiekiem(chyba, że jest tu jakaś duszyczka, która też ma prawie 18 lat, niech się pochwali Razz

), chciałam tutaj napisać o moich perspektywach na przyszłość... ponieważ "Już za rok matura" (panika... zaczyna ryczeć z nerwów.. i wyrywać włosy!)

No więc Wink

Mam zamiar na maturze zdawać rozszerzony Polski, oraz podstawę: angielski i historie!

A na studia wybieram się na AP(Akademia pedagogiczna), tam chcę studiować albo pedagogikę dziecięcą.. (czyli, że w przyszłości mogłabym uczyć dzieci w klasach 1-3 podstawówki), lub pedagogikę specjalną (i prawcować w przyszłości z dziećmi niepełnosprawnymi!) Smile

Ale to wszystko co do studii jeszcze nie jest pewne Wink

Okaże się za rok!

a ja jestem kompletnie zielona w tych sprawach... jedyne, w czym się EWENTUALNIE widzę, to psychologia, ale musiałabym się wieeeleee nauczyć...

wszystkiego trzeba się uczyć Wink

ja tez w ogole nic nie wiem.
jestem w III gimnazjum, a nawet nie wiem jeszcze do jakiego LO isc.

wszystko przed wami.. Wink

A ja już się martwię na zapas... właśnie się zorientowałam, że historię, którą zdaje na podstawie, umiem dość średnio. Właściwie mało co wiem o starożytności i średniowieczu. Neutral

Jakoś tak dopiero pamietam wszystko z tego roku... czyli Renesans itd. Masakra!

A ja może skopiuję moją notkę z bloga, bo własnie ostatnio dużo tam o tym, pisałam... :

W piątkowe popołudnie Pani od mego poza lekcyjnego niemieckiego opowiadała mi o swoich uczennicach. Zeszłyśmy z tematu, bo spytała co mamy teraz na niemieckim. I zaczęło się o mojej przyszłości, że teraz nie wystarczy jeden kierunek, że potem ciężko. W końcu moja Pani zapytała czy nie chciałabym studiować w Niemczech. O tak! - pomyślałam. Ale chwila, najpierw musiałabym zrobic w Zielonce jakiś certyfikat. Pomyślałam, że dam radę i że to nie jest wielki problem. Smile

Potem zaczęłyśmy temat o uczniach, którzy uczą się w Gubinie albo we Frankfurcie, po niemieckiej stronie. Hm.. w sumie fajnie by było, ale do czasu. Nie wyobrażam sobie nauki chemii, fizyki, albo jakiegokolwiek innego przedmiotu po niemiecku, nie znając biegle języka. Ale! Inni dają radę. Przynajmniej jej podopieczni dawali, a nie byli wcale kujonami. Tylko zwykłymi, przeciętnymi uczniami. Pani Frau zapewniała, a wręcz namawiała, bym się zastanowiła.

Gdybym chciała tam się uczyć, oznaczałoby to przeniesienie. Ale teraz? Teraz kiedy znam już prawie wszystkich i inni znają mnie? Kiedy zrównałam sobie nauczycieli i jako tako za mną przepadają?
No i oczywiście internat.

Sama już nie wiem. Mama namawiała mnie do tego ogólniaka w naszym miasteczku. Odradzała pójście do innego LO.
Nawet teraz z nią nie gadałam, bo wiem co powie. Tzw. standard.

I co ja mam robic? pomocy...

My to mamy taki myk [bo jestem w klasie o podwyższonym niemieckim], że od pierwszej klasy gimnazjum, przez 5 lat mamy 5, zamiast 3 godz. w tygodniu niemieckiego, a potem na samym końcu będziemy pisali taki test, jeśli go zdamy, otrzymamy już dyplom i nie będzie trzeba żadnych dodatkowych egzaminów zdawać jeśli się będzie chciało iść do Niemiec na sutdia, tylko wszystkie szkoły będą już dla nas otwarte...
Ale szczerze mówiąc, nie wiem, czy chciałabym studiowac w Niemczech... właśnie- tak jak mówisz - fizyka, chemia... ja tego po polsku nie umiem, a co dopiero po niemiecku... ale mam jeszcze troche czasu i też się nad tym zastanawiam... w sumie mi odległośc nie robi, bo tak czy inaczej na studia będę musiała się GDZIEŚ wynieść... mieszkam na takim zadupiu, że tu nawet zwykłej kawiarni nie mamy, a co dopiero studia, ho hoo...

Nom.. właśnie.. weźmy np fizykę po niemiecku.. masakra..

a chciałoby się studiowac filolofię w Berlinie.. tylko czy się dostanę, po moim ogólniaku..

zawsze warto próbować, jeśli tego chcesz! Ja jednak byłabym bardziej skłonna do jakiejś psychologii...
Mówi się, że psycholodzy są zazwyczaj świrami, bo mają z głową i chcąc dowiedzieć się co im jest, zajmują się psychologią... Razz

Ja nie wiem, czy bym się nadawała na psychologa, ale mam dosc niskie mniemanie o sobie, więc wątpie, czy do CZEGOKOLWIEK bym się nadawała. A jednak rozwiązywanie cudzych problemów jest jakąś ucieczką od swoich... no i potem satysfakcja, ze się komuś pomogło, uśmiech tego kogoś... to musi być niesamowite, gorzej, jeśli się nie uda...

Ja mam tyle marzen związanych ze studiami, że czasem nie wiem dokładnie kim chciałabym byc. Psychologia, to też moje marzenie (między innymi), ale wiem z czysto legalnych źródeł, że teraz większosc studiuje psychologię i nie ma pracy..

A germanistyka i filologia sa teraz na pierwszym miejscu. Jestem w pierwszej klasie, wiec do matury kupa czasu i pewnie ze sto razy zmienię zdanie.. Smile

A ja?
Myślałam już miliom razy i 999 tysiecy razy zmieniałam zdanie Razz

Na razie wiem jedno na stówę: UJ Very Happy

To mój cel i marzenie do spełnienia!
Kraków, świetna uczelnia, ja i..?
no właśnie,co?
pedagogika?
polonistyka?
filologia polska?
psychologia?
socjologia?
germanistyka?
dziennikarstwo?

Zamęt w głowie Neutral

sama nie wiem, co wybrać Neutral

Bo się boje..nie bede sie nadawała, nie dostane sie, nie dam rady Sad

A co do matury, to już takie marzenia:
polski-rozsz.
historoa-rozsz.
ew. Wos- podst.
język (jaki to nie wiem)- chyba też rozsz.
no i z musu Romana Neutral

mata- raczej podst, chyba ze jakies kory, bo chyba dosc pojetna jestem, ale po co mi to, jak jestem pewna, ze chce studia humanistyczne Razz

?Dodatkowy stres i nauka.
No ok, może ambicja Very Happy

Ale wiem, zę taki zestawik maturalny jest pewnie trudny i w liceum mi sie odechce i podstawy tych przedmiotów Razz

Ale to takie wybujałe ambicje Razz

moje i mojej mamy ^^

Więc moja przyszłośc stoi pod ogromnie ogromnym znakiem zapytania !

Ale tak na zapas to też marzę, że jak skoncze studia w Kraku to może wyjade na jeszcze jedno do Niemiec? ^^ :]Marzenia....
Ale czasem się spełniają ! Wink

Ostatnio moja kumpela., która studiuje na UJ-cie mówi:
"praca? no co Ty? aż mi teraz głupio, ze tak bez większego wysilku sie tu dostałam i daje se rade jakoś, dosc dobrze"
albo farciara, albo taka zdolna Razz

Myśle, ze obydwa Wink

A co do mojej przyszlosci?
jeszcze sie zobaczy Wink

modle sie do Ducha o podjecie dobrej decyzji..

qrde w drugiejgim- to wiedzialam tylko tyle, ze bede farmaceuta i ide na bio-chem

a teraz moje plany obróciły się o 180 stopni! Razz

hmmm..ja lubie planować Razz

P

też lubie:P ale w zasadzie może bardziej wyznaczać sobie cele- tak ja to nazywam Razz

a ja ostatnio coraz poważniej myslę o tym, co miało być hobby..

Teologia albo filozofia...
Wink

w sumie to taki filozof nic nie robi, więc niech to pozostanie pasją Smile

Ale ta teologia ciągle chodzi mi po głowie...
hhmmmmmm..... Razz